wstecz strona główna

 


na cóż mi
schronienie bezpieczne
i tak
byle ciepły wschód słowika
wychylam się pospiesznie
obnażam całą siebie
by słyszeć 

nie ma innej drogi
jeśli chcesz czuć do głębi

jeśli przyjdzie mróz
zetnie nas obu
z szumiących nutami gałęzi
i będzie spokój
i cisza

i  czekanie na śpiew