wstecz strona główna

 


ze stosu śmietnika
pod którym żyłam
przez labirynty całe
zawiłych zdradliwych dróg
ciasne korytarze papierów i puszek
tak dla mnie znajome bezpieczne

wyszłam po raz pierwszy

była wtedy noc
i ta przestrzeń zobaczyłam ją ona
była za wysoka

za szeroka

bez ścian

ten świat był za duży dla mnie
ale nie wróciłam

nie chcę wrócić
jest mi tylko ciągle
zimno