wstecz strona główna

 




przez drogę przebiegły
w trawie się skryły
śmiech w dzwonkach i koniczynie
w potoku się pluszczą
w uszach szeleszczą
a ja zmysłami rozradowanymi

słyszę je

czuję

widzę

motyle moje
kolibry i zimorodki
w szarych księgach mózgu zagnieżdżone
na wezwanie przybiegną wszystkie
przez drogę choćby mleczną
w trawę choćby morską
przez potoki

choćby łez