wstecz strona główna

 


na początku
zadawało się że to dwaj  różni zbójnicy 
z innych epok matek fantazji
dwa różne ogniska
przeskakują

złudzenie osobności
z czasem zaczęło jednak zanikać
dwa obrazy złożyły się w jeden
stereo

żaden ze zbójników  
nie mógł okiem mrugnąć
bez drugiego
wspólne serce biło im
raźniej
gdy płomień jąder sięgał
przy skoku mniej uważnym

a kiedy o sobie już wiedzieli
zaczęli rozglądać się 
dookoła

bo któż by ustał w szukaniu
wiedząc na pewno
że ma tysiąc serc
twarzy
istnień
splątanych
aktem stworzenia
w jedno

i ze śmiercią każdego
drugie i trzecie umiera
a z narodzinami śpiewa
trudno się połapać
pod ziemią czy w fali nadziemnej

trudno się połapać






latarnikowi