wstecz strona główna | |||
na początku zadawało się że to dwaj różni zbójnicy z innych epok matek fantazji dwa różne ogniska przeskakują złudzenie osobności z czasem zaczęło jednak zanikać dwa obrazy złożyły się w jeden stereo żaden ze zbójników nie mógł okiem mrugnąć bez drugiego wspólne serce biło im raźniej gdy płomień jąder sięgał przy skoku mniej uważnym a kiedy o sobie już wiedzieli zaczęli rozglądać się dookoła bo któż by ustał w szukaniu wiedząc na pewno że ma tysiąc serc twarzy istnień splątanych aktem stworzenia w jedno i ze śmiercią każdego drugie i trzecie umiera a z narodzinami śpiewa trudno się połapać pod ziemią czy w fali nadziemnej trudno się połapać latarnikowi | |||