wstecz strona główna

 

I.

nie weszłam nigdy
na szczyt tej góry

nie żeby przedstawienia tam wydawane 
nie były warte oglądania

nie żeby  dramaty tylko tam możliwe
nie kusiły niespotykanym smakiem

nie żebym nie chciała poczuć 
jak to jest 
nad przepaścią

cena biletu jest zbyt wysoka
nogi słabe
odporność na niskie stężenia tlenu
rozpaczliwie mała


II. 

czasem czytam wiersze stamtąd

wiersze dumnych siłaczy
którzy wierzyli że mogą tam wejść
i nie pozostać
za wciąż rosnącą cenę
z coraz bardziej zamurowanym
wyjściem

płaczę
i jestem z nich dumna
że tak długo
zachowują swoją ludzkość
ja dawno bym ją porzuciła

tam
nie chciałabym jej ocalić