zaczynał biec dokładnie w chwili
gdy było już za późno
z mrocznego snu budził go
nieokreślony lęk przed ostatecznym końcem
czasami zdążył na ostatni pociąg
szczególnie gdy ten się ociągał
tajemnie czekając na niego
z trudem wiązał
wciąż uciekające końce
sam w środku swojej pajęczyny
podskórnie napięty czekał
na nieustannie ostatni dzwonek
wydawało się że gonił
jednak uciekał
złożoność jego historii
oddają tylko sprzeczne splątane sny
pełne przeciągów
tam go spotkałam
|