zbliżamy się ku sobie
już słyszę jak narasta
jak mnogością dźwięków zamazuje się w sobie
chmurą drobnych kropel potrząsa nad grzywą
pędzi nie zamknięta
już gadają ze sobą ta z rzeki i ta we mnie
marzą się połączyć niecierpliwie klucząc
planują spotkanie gdy wciąż o nim
nie śnię
nad każdym mostem słyszę ich nawoływanie
przejmuje mnie radością życia
żądzą powtarzania niby doskonalej
niby tej samej pieśni
|