choć znów zobaczysz świat
z pomiędzy pachnących bzem
fioletowych wśród liści huśtawek
wolisz zimne kamienie na oczach
chcesz oddać bezpowrotnie
pieszczone językiem futro
ubogim braciom w ziemi
nauczę Cię wszystkiego czego zapomniałam
wracaj
jeśli nie wrócisz
włożę do gadatliwej czerni kawałek mojego serca
żeby Tobie i Mnie było cieplej
śmiać się i płakać to wielkie szczęście dla odnajdujących w miłości
sens istnienia
wracaj
pod jakąkolwiek postacią
wracaj
|