Deszczowo
I wcale nie patrzę za okno
Nie obijają Mi się srebrzyste krople
O szklaną powierzchnie okna
Słodko, lepko,
Wszystko czuć stęchlizną
I nie ziemia nasiąkła
Nie liście z zeszłej jesieni...
Przemokły mi piersi
Dłonie miękkie od wody
Nogi przesiąknięte
I co...
Tylko w gardle sucho
Trudno przełknąć cokolwiek
Kiedyś jadło się MIŁOŚĆ łyżkami!
|