zamiast kochać komórki własnego ciała
ja inne kochać chciałam
wymienić miłość swoją za cudzą
jakby kochać obcego było dużo
łatwiej
wtedy obcy we mnie odezwał się
jestem prawdziwym obcym
i prawdziwie potrzebuję twojej miłości
to ja ciebie obronię
nie rozszarpią cię głodne
psy przydrożne
na ołtarzu nie złożą miejskie bóstwa
ani polne boginki
którym nie służyłaś
kochaj mnie
bo choć chcesz wyruszyć w daleką drogę
twoim wiatrem jest niepokój
zostań w sobie
tam cię nakarmię
|