chciałabym oglądać myśli
jak tłuste foki
wylegujące się na plaży
pomrukujące do siebie
nurkujące w błękitnych
coraz mniej wyraźnych głębiach
znikające w nich
gdzieś
nie widać ich
jednak wciąż porozumiewają się
jakoś
wyłaniają się drugie z pierwszych
coraz mniej podobne do siebie
coraz bardziej podobne do
przodków
chciałabym oglądać myśli
jak tłuste foki
wylegujące się na plaży
|