wstecz strona główna

 

gdzieś przy drodze lub pod krzakiem
odbywa się
największe pożegnanie

ciała z życiem

tryskają kolorowe fajerwerki
niedokończonych połączeń

całość 
przestaje być całością 
więc nie będzie jej

czemu serce mi pęka
że małe żyjątko 
umiera

we mnie samej 
i obok 
umieranie jest przecież
glebą

cudowność śmierci
objawia swoje piękno
zaniedbane ze 
strachu 

czuję to piękno 

z nadpękniętego serca 
wylewa się czułość 
dla życia
i dla śmierci

dla Spojrzenia które odnajduje Innego
i widzi
i czuje je

i pisze wiersz